poniedziałek

Łotwa - Bowsk (Bauska)

Noclegu postanowiliśmy szukać już na Łotwie, w Bowsku.
Ponieważ pole namiotowe wynalezione w Internecie nie budziło mojego zaufania (jak się później okazało – zresztą zupełnie nie słusznie), spieszyliśmy się, by zastać otwartą informację turystyczną. Niestety – była zamknięta. Okazało się, że z powodu świąt państwowych przypadających na 23 (Noc Świętojańska) i 24 czerwca (św.Jana) – w wielu miejscach pozamykano urzędy również i 22.

Na szczęście zamek był otwarty.
Położony na wzgórzu, nad malowniczo wijącymi się rzekami – Memele i Muse…
Bauska pils (czyli zamek w Bowsku) składa się z dwu części – średniowiecznej, pamiętającej czasy Kawalerów Mieczowych (XV w.) i pałacowej, z XVIIw. W 1706 roku, z rozkazu cara Piotra I zamek zniszczono. Teraz trwają prace mające przywrócić dawną świetność tej budowli, z czego niezwykle dumni są mieszkańcy miasta.
***
Po zwiedzeniu zamku postanowiliśmy odnaleźć ów kemping wynaleziony w Internecie.
Znaleźliśmy go w końcu na osiedlu willowym, przy małej uliczce (oczywiście szutrowej, gdyż asfalt leży wyłącznie na głównych tylko drogach). Właściwie nie był to kemping, tylko dom z ogrodem, w którym za symboliczną sumę 3 Łat (około 8 złotych) mogliśmy rozbić swój namiot. Luksusów może nie było (toaleta w drewnianej komórce i woda bieżąca z węża do podlewania ogródka, ale gospodarze bardzo mili (wrzątek pani nam już ofiarowała gratis, dostawili nam również plastikowy stół z parasolem, byśmy mieli gdzie przygotować posiłek). Dzieci gospodarzy okazały się bardzo towarzyskie i już wkrótce – nie zważając na przeszkody językowe - bawiły się z naszymi do późnej nocy. A noc dziwnie długo tu nie przychodziła… jeszcze po 23 na zachodzie widniała kolorowa łuna. Poczuliśmy co to znaczy Północ :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz